Nowości

:: The End?

 4.9.2004 | luki
Cóż, wszystko co dobre w końcu zawsze się kończy. Tak samo jest z Roswell. Co prawda powtórka końca nie wywołuje już tak dużych emocji, ale mimo wszystko fajnie było przez te wakacje w weekendowe popołudnia zasiąść przed telewizorem i przez godzinę pooglądać swój ulubiony serial.

Widok napisu "Thank you for visiting Roswell" nasuwa pytanie: co dalej? Czy to już ostatni raz, kiedy zobaczyliśmy nasz serial w TV? Czy z biegiem czasu nasza polska, roswelliańska społeczność skazana jest na wymarcie? Mam nadzieję, że odpowiedź na obydwa pytania będzie przecząca. Już dwa razy wysyłaliśmy petycję do Polsatu, więc oczywiste będzie, że zrobimy to po raz trzeci. I mimo, iż musieliśmy czekać blisko rok na reemisję, to zarówno strona, jak i forum przez cały ten czas tętniły życiem. Mam tylko nadzieję, że i tym razem nie będzie inaczej.

Dodaj komentarz


Wasze komentarze

Poprzednie | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 ... 15 | Następne

Namawianie do powrotu bylo by podejzane? Rozbawilas mnie. Dla mnie podejzane bylo, ze powrot reszty byl dla niej tak niewiele znaczacy, ze nawet slowem nie namawiala ich do powrtotu. Mogla zagrac na ich uczuciach, ze sa rodzina, powinni byc razem, ze bez reszty nie odnajdzie domu na Antarze... ale jednak musi leciec, ze wzgledu na dziecko. Ze boji sie leciec bez nich do obcego swiata, boji sie samotnosci, ze bedzie tam jedyna hybryda. No moze by taki chaczyk lykneli? Zlitowali sie nad ciezarna kobieta? W kazdym razie na pewno nie uznali by tego za podejzane.
Kwiat_W

age, przypomina mi się jakiś ff w którym Tess pochodziła z niższej społecznie klasy niż Zan i miała z tego powodu straszne kompleksy ;) Czy Kivar zawracałby sobie głowę kimś z pospólstwa? ;)
caroleen

Czy Nicolas nie działał na polecenie Kivara? A chciał zabić K3...Więc jednak było to możliwe.
A skąd wiadomo ile trwa podróż na Antar? Może Kivar wcale nie miał tak dużo czasu na zabicie Tess.
caroleen

A może nią po prostu nie warto było się przejmować. Może dla niego była tylko jednym z wielu pionków w grze o władzę. Mogła też chwilowo się przed Kivarem ukryć w jakimś antarskim buszu. :)Przynajmniej dopóki nie znalazła statku.
age

Gdyby Tess byla w stanie nagiac mu umysl to dlaczego nie miala by go od razu zabic? I miala by problem z glowy. Poza tym Max dostawal sygnaly od syna, czy kogos innego, o zagrozeniu Zaniatka juz od dawna, a wiec od dawna Kavar znal prawde o dziecku i mial duzo czasu na zabicie Tess. Dodatkowo przypomne, ze Tess mowi, ze Kavar chcial zabic dziecko, moze ja mial oszczedzic? Moze sytuacja na Antarze, oarz sytuacja polityczna powiazana z reszta planet, nie pozwalala mu na bezkarne zabicie kogos z K4?
Kwiat_W

Może chciała mimo wszystko być królową. Z królem czy z uzupatorem... Co za różnica?
age

Tu ją w pełni rozumiem. Koszmarna ta nasza planeta.
age

I do czego właściwie chciała wracać na Antarze, jeśli jej rzeczywistośc zostałą zniszczona?!
caroleen

He, he, he....Bardzo mnie ucieszyłeś Kwiatku :D
Ale wracając do tematu. Podejrzane byłoby gdyby namawiała kogokolwiek do powrotu. A wobec alternatywy, że albo wraca tylko z K2, albo wcale, wolała odlecieć. Może miała nadzieję na dogadanie się z Kivarem? Ciekawe czemu tak nie lubiła Ziemi...
caroleen

Ostrzeżania 'raczej długo już nie pożyjecie' też nie wypowiedziała. Postanowiła być neutralna po odwaleniu brudnej roboty?
age

Sprawdzilem. Umowa obejmowala rowniesz dostraczenie K3. Nie zmienia to jednak faktu, ze Tess nikogo nie namawiala i nie zmartwila sie gdy Michael postanowil zostac. Malo tego nawet ponagla aby reszta tez sie zdecydowala bez sugerowania im jakiegos wyboru.
Kwiat_W

no taka egzekucja to możliwa byłaby...
onar-ek

Jednak Roswell trochę przypomina brazylijski serial...;)
caroleen

Może nie zdążył jej załatwić. Nagięła mu umysł? Zabił by ich i bez umowy z Tess. Może jedno(jedną) by zostawił przy życiu. Przynajmniej chwilowo. Michael nie chciał lecieć. Isabel zdecydowała się ze względu na Maxa. Max ze względu na dziecko i jego 'chorobę'. 'Chorobę' wymyśliła Tess. Niezły łańcuszek...
age

Uciekła z Antaru, bo była w niebezpieczeństwie. Nawet jeśli Kivar jej nie zabił to miała chyba taki zamiar...A szense na przeżycie na Antarze mieliby zdecydowanie większe gdzyby wracali sami. Mogliby wtedy zparkować gdzieś po cichutku i koczować w krzakach :) A tak? właśnie Tess zagwarantowała im czerwony dywan i tłumy...
caroleen

może być i egzekucja...ale myślałam o czymś przyjemniejszym ;)
caroleen

Sama po cichu... Nie wiemy czy to bylo mozliwe. Max uruchamia granilit, moze tylko on mogl to zrobic? Takie zabespieczenie? I znowu ptrzypominam, ze nikogo niz namawiala. Sami chcieli odleciec i zgineli by pewnie i tak, nawet bez umoy Tess. Choc wlasciwie nie wiemy czy by na pewno zgineli. W koncu Tess Kavar nie zabil nawet po tym jak sie okazalo, ez nie jest mu do niczego potrzebna bo dziecko jest czlowiekiem.
Kwiat_W

dlatego właśnie upieram się, ze w powrocie całej K4 musiało coś być ;D
caroleen

Może w planach była publiczna egzekucja?
age

Onarku, NIESTETY Kwiat znowu ma rację- gdyby Tess chciała ich zabić, mogła to zrobić na Ziemi po upojnej nocy z Maxem.
caroleen

Nie wysłała zaproszeń na wycieczkę, ale też nie planowała samotnej podróży. Poza tym po co miała ich tam zabierać? Przecież gdyby się zorientowali w sytuacji mogliby spróbować jej przeszkodzić.
age

nie namawiała to po co w ogóle mówiła, że leci i tym samym skazała ich na śmierć?
onar-ek

grrrr też mi efekt uboczny, a gdybym tak chciała mieć np.ładna biżuterię i nie miała kasy no i przypadkiem zbiła sprzedawcę to też byłby efekt uboczny?:| Tess chciała wrócić do domu, ale przypadkiem zabiłaby K3 oj biedna dziewczynka. Przecież gdyby nie chciałą ich zabić to wróciłaby sama pocichutku, aż takim bezmózgiem chyab nie była, aby się domyślić, że było inne wyjście:|
onar-ek

Ja znowu o powrocie. W domu jeszcze to sprawdzę, ale w Departure Tess chyba mówi o tym, że ma wrócić z resztą...
caroleen

Dlaczego twierdzisz, ze w ogole chcial ich zabrac? Czy ona kogos namawiala? Ja sobie nie przypominam :?
Kwiat_W

Poprzednie | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 ... 15 | Następne