Polscy zolnierze w Iraku

Wszystko nie w temacie.

Moderators: Galadriela, Olka

Czy jestes za wycofaniem naszych wojsk z Iraku?

Tak
10
48%
Nie
10
48%
Nie wiem
1
5%
 
Total votes: 21

User avatar
Kwiat_W
Bezwzględny dręczyciel Maxa
Posts: 771
Joined: Mon Jul 28, 2003 12:29 am
Location: Warmia
Contact:

Polscy zolnierze w Iraku

Post by Kwiat_W » Sun Aug 29, 2004 12:49 pm

No wiec jestescie za, czy przeciw wycofaniu sie naszych wojsk z Iraku? Prosze abyscie zaznaczyli w watku jaka wybraliscie opcje, a nie tylo glosowali w ankiecie. Chcial bym wiedziec kto jest za, a kto przeciw.

Ja jestem przeciwny.

User avatar
lizzy_maxia
Fan
Posts: 888
Joined: Fri Jul 25, 2003 10:01 am
Location: Łódź, my little corner of the world...
Contact:

Post by lizzy_maxia » Sun Aug 29, 2004 1:49 pm

A ile czasu jeszcze zostało do zakończenia misji?

Tylu ich zginęło...ale to przecież ryzyko zawodowe...Jeśli się wycofamy - wątpię, czy to nam pomoże, owszem - może nie będzie już zamachów na życie polskich żołnierzy, ale okażemy swoją słabość...i udowodnimy terrorystom, że mogą nami manipulować jak chcą...szantażować...

Na razie nie zaznaczyłam nic, muszę głębiej nad tym pomyśleć :roll:

User avatar
maddie
Fan
Posts: 970
Joined: Sat Jul 12, 2003 5:47 pm
Location: Kostrzyn k/Poznania
Contact:

Post by maddie » Sun Aug 29, 2004 8:12 pm

Zgadzam się z Lizzy. Odpuszczenie sobie i wycofanie się nic nie da. Oczywiście, że nie będą już gineli polscy żołnierze, ale udowodnimy uległość. Gdyby tak nagle się wszyscy wycofali to terroryści mieliby wolna drogę, mogliby zrobić z światem co tylko by chcieli. Manipulując.
Jestem przeciw. Choć nie popierałam tej wojny.
Image

User avatar
aras
Zainteresowany
Posts: 460
Joined: Fri Aug 15, 2003 3:59 pm
Location: Będzin

Post by aras » Sun Aug 29, 2004 8:57 pm

Zaznaczyłam - tak, ale jestem nie tyle za wycofaniem się naszych wojsk z Iraku co byłam przeciwna wysłaniu ich tam, i wogóle nie podoba mi się to, że wtrącamy się "w co tylko popadnie". Rozumiem, że trzeba sobie pomagać, ale...bez przesady z tym nieustannym wściubianiem nosa we wszystko.
Czytaj między wierszami...

User avatar
Nan
Hybryda
Posts: 2781
Joined: Sat Jul 12, 2003 6:27 pm
Location: Warszawa

Post by Nan » Sun Aug 29, 2004 10:08 pm

Przecież my nie wściubiamy nosa... my tylko 'pomagamy naszym przyjaciołom' - w końcu staniemy się kolejnym amerykańskim stanem, ze specjalnymi wizami, takimi rozszerzonymi, o zdjęcie źrenicy, odcisk palca i dodatkowo pięty, bo czemu nie.
Sarmacka niepodległość i upór. A jednak jestem przeciw wycofaniu wojsk.
Image

User avatar
Tajniak
Starszy nowicjusz
Posts: 251
Joined: Sat Mar 27, 2004 8:13 pm
Location: Warszawa
Contact:

Post by Tajniak » Sun Aug 29, 2004 10:31 pm

Oczywiście, że jestem przeciw.
Im szybciej walki w Iraku się zakończą tym lepiej dla całego świata. Polska może tam tylko pomóc. I nie ma czegoś takiiego że to nie nasza sprawa. Naszym wrogiem nie są teroryści tylko wojna. Skoro polska przyczynia się do zapanowania pokoju to możemy być dumni z naszych żołnierzy. Walczą w słusznej sprawie.

inti
Fan
Posts: 681
Joined: Sun Dec 21, 2003 3:03 am
Location: wawa centralna, peron 2, sektor 3

Post by inti » Sun Aug 29, 2004 10:56 pm

Kurna, nie sadzilem ze moge zmienic zdanie - albo sie zawachac... Zaznaczylem odpowiedz 'nie wiem'. Poprostu ta misja wymyka sie z pod kontroli - moze i zolnierze maja swiadomosc ryzyka na jaki sie skazuja jadac do Iraku ale to nie jest do konca tak jak byc powinno.
Nie wiem czy wy macie do konca swiadomosc jak wyglada nabor na to wojne. Niby maja byc sami ochotnicy... kompletna paranoja, stalo sie cos czego sie nie spodziewalem. Najpierw przychodzi propozycja a w wyniku porazki przychodzi druga propozycja - tylko troche inna, juz nie do odrzucenia - chyba ze sie chce powiekszyc grono polskich bezrobotnych. Oczywiscie nic nie jest doslownie powiedziane ale sami wiecie, ze aktualnie trwa redukcja polskiej armii i kazdy zawodowy zolnierz wie na czym stoji..

Dobra, a teraz druga kwestja.. Polski zolnierz jedzie do Iraku i po jaka sprawe przelewa tam krew? Co Polska ma cos z tego? marna pensje a w czasie porazki kondolencje od amerykanskich wladz. Jak mozna nazwac osobe, ktora tam polegla? Chyba bohater narodowy nie pasuje.. To nie jest juz udzial w zadnej moisji tylko najzwyklejszy udzial w wojnie i to w wojnie USA z niewiadomo do konca z kim... Smiech na sali, ze oni chca w ciagu 2 lat zmniejszyc liczbe stacjonujacych tam zolnierzy - chyba na wskotek strat w ludziach sama naturalnie sie ta liczba zmniejszy. Postep jest nie wielki a ich plany co chwila wymykaja sie z pod kontroli. Nie dawno w moim rodzinnym Wegorzewie byl pogrzeb Marcina Rutkowskiego (to byla 10 polska ofiara tej wojny), mial 24 lata i osierocil 3 letniego syna, w iraku powojowal zaledwie kilka dni. Przywiezli go w worku a nogroda bylo posmiertne mianowanie na starszego kaprala i renta na syna.

A tym czasem juz sie szykuja jakies ataki na Polske. Kto tym razem padnie ich ofiara? Poczekamy zobaczymy - a moze nie zobaczymy w koncu tez mieszkamy w tym kraju. Taka wojna z terroryzmem jaka jest prowadzona przez Busha i jego kompanow jest beznadziejna, bo jak wygrac z kims kogo nie widac? Co to za problem dla terrorysty przyjsc z ladunkiem wybuchowym do zwyklego polskiego Kosciola i puscic wszystkich z dymem? A jaki problem jest wysledzi potencjalnego zamachowca? Nie kazdy terrorysta ma sniada cere...

Dlatego w;asnie bardziej jestem za wycofaniem, jednak mam jeszcze pewna zasade, ze jak cos sie zaczyna to wypadalo by skonczyc, ale moze juz czas ja zmienic..
Last edited by inti on Sun Aug 29, 2004 11:04 pm, edited 1 time in total.

User avatar
Kwiat_W
Bezwzględny dręczyciel Maxa
Posts: 771
Joined: Mon Jul 28, 2003 12:29 am
Location: Warmia
Contact:

Post by Kwiat_W » Sun Aug 29, 2004 11:01 pm

Ja jestem za tym aby tam zostali i bylem za tym aby ich tam wyslac, nie tylko z powodu terrorystow. Nie rozmumiem jak mozna bylo dopuscic aby czlowiek, ktory jest odpowiedzialny za smierc tysiecy ludzi mogl rzadzic jakims krajem? Bush senior ma u mnie za to przerabane! :x Dobrze ze synek to naprawil, jego prawdziwe motywy nie sa juz az tak wazne.
Uwazam jednak, ze Polska powinna juz dawno postawic USA jakies ultimatum dotyczace naszej tam obecnosci i traktowania przez amerykanow soujsznikow. Bo niestety nie wygladalismy tam na sojusznikow, a raczej na jakas sile robocza.

User avatar
aras
Zainteresowany
Posts: 460
Joined: Fri Aug 15, 2003 3:59 pm
Location: Będzin

Post by aras » Sun Aug 29, 2004 11:05 pm

Nic dodać nic ująć.../dotyczy wypowiedzi inti'ego/
Czytaj między wierszami...

inti
Fan
Posts: 681
Joined: Sun Dec 21, 2003 3:03 am
Location: wawa centralna, peron 2, sektor 3

Post by inti » Sun Aug 29, 2004 11:16 pm

Dodam jeszcze, ze na razie i tak nie ma sznas na wycofanie polskich wojsk - dobrze jakby chociaz zmniejszono ich ilosc - choc nie wiem czy to aby bylby dobry pomysl w aktualnej sytuacji.. Co dwoch to nie trzech ale co dwoch zabitych to tez nie to samo co trzech...

User avatar
Kwiat_W
Bezwzględny dręczyciel Maxa
Posts: 771
Joined: Mon Jul 28, 2003 12:29 am
Location: Warmia
Contact:

Post by Kwiat_W » Sun Aug 29, 2004 11:24 pm

A ja jednak cos dodam. Zawodowi zolnierze musza sie liczyc z tym, ze dzis Polska nie soji w obec realnego zagrozenia ze strony jakiegokolwiek innego kraju. Nie beda mieli szansy na "obrone polskich granic". Dzisiejsze czasy stwaiaja przed nami inne wyzwania. Walka nie toczy sie na okreslonym terenie i zolnirze musza byc gotowi na walke tam gdzie kraj ich wezwie. Niestety wielu rzolnierzy traktuje wojsko jako latwy zarobek. Nie znam wielu "zawodowych", znam jednego. Gdy szedl do woja z poboru byl bardzo niezadowlony. Ostnio dowiedzialem sie, ze zdecydowal sie pozostac w armii. Co odparl na pytanie skad taka zmiana postawy? "A gdzie indziej dostne (tu wysokosc jego poborow- nie pamietam ile, ale astronomiczna suma to to z pewnscia nie byla) za lezenie do gory brzuchem?"
Czy takich zolnierzy nam potrzeba?

Co do tego za kogo krew tam przelewamy.
A w czasie 2 wojny swiatowej czy Anglia i Frabcja udzielila pomocy walczacej Polsce? Czy waszym zdaniem postapily te kraeje slusznie? Mozemy sobie pogdybyac, ze gdyby wowczas zdecydowaly sie na powazna wojne z 3 rzesza to wojana ta rozstrzygnela by sie duzo wczsniej, pochonela by duzo mniej ofiar i byla by, co chyba najwazniejsze dla nas, mniej dotkliwa dla Polski. Ale czy w obec watpliwosci Intiego nie oznacza to, ze Anglia i Francja mialy racje nie przelewajac za nas swojej krwi? Czy mozna siedziec cicho i udawac, ze nic sie nie widzi w nadzieji, ze nas wszystko co najgorsze ominie?

inti
Fan
Posts: 681
Joined: Sun Dec 21, 2003 3:03 am
Location: wawa centralna, peron 2, sektor 3

Post by inti » Mon Aug 30, 2004 12:02 am

Ano nie mozna - tu jest ten dylemat. To jest ciezka wojna - spewnoscia najtrudniejsza w historii.
Co do tych zawodowych zolnierzy to zalezy gdzie sie pracuje... Jak sie ma fuche to mozna lezec do gory brzuchem. Kilku moich kolegow pracuje w SG i z ich opowiadan nie jest az tak wesolo - moze specjalnie nie nazekaja ale jak niektorzy majac 30 lat sa siwi z niezla nerwica to nie wyglada najlepoiej. Jesli ktos wszystko bierze do bani to raczej nie pociagnie dlugo - i sie dziwic, ze po 15 latach moga isc na emeryture skoro ich psycha nierzadko jest juz tak spaczona, a ich decyzje moge okazywac sie niezbyt bezpieczne dla spoleczenstwa.

User avatar
Graalion
Mroczny bóg
Posts: 2018
Joined: Sat Jul 12, 2003 8:10 pm
Location: Toruń, gdzie 3 małe kocięta tańczą na kurhanach swych wrogów
Contact:

Post by Graalion » Mon Aug 30, 2004 5:26 am

Nie zaznaczyłem jeszcze nic, bo najpierw mam pytanie - kto naszym żołnierzom w Iraku płaci? Bo o ile pamiętam, gdy jeszcze niedawno wysyłano naszych gdzieś do Jugosławi czy w okolice (nie pamiętamgdzie dokładnie, ale chyba na Bałkany), to byli opłacani zdaje się z NATO; w każdym razie pieniądze nie szły z Polski. Jeśli więc teraz też to niePolska im płaci - jestem jak najbardziej za pozostawieniem ich tam. Dorobią sobie chłopaki, a nasz budżet na tym nie straci. Ale jeśli myich w całosci opłacamy - hmm, to zupełnie inna sprawa. Wtedy trzeba to przemyśleć.
"Please, God, make everyone die. Amen."
Wieczorny pacierz Scratch'a ("PvP")

inti
Fan
Posts: 681
Joined: Sun Dec 21, 2003 3:03 am
Location: wawa centralna, peron 2, sektor 3

Post by inti » Mon Aug 30, 2004 8:50 am

Nie jestem przekonany ale prawdopodobnie Polska dostaje jakis support, czesc sprzetu od USA ale jednak glowne pieniadze na pensje dla zolnierzy pokrywa fundusz polski. W innym wypadku nie byli by to polscy zolnierze tylko zwykli najemnicy.

User avatar
Kwiat_W
Bezwzględny dręczyciel Maxa
Posts: 771
Joined: Mon Jul 28, 2003 12:29 am
Location: Warmia
Contact:

Post by Kwiat_W » Mon Aug 30, 2004 9:54 pm

No jak dla mnie to pieniadze graje w tej sprawir raczej trzeciorzedna role. Zreszta to nie sa pieniadze, ktore ktos odebral samotnym matkom, osieroconym dzieciom czy strajkujacym pielegniarkom. Uwazam, ze amerykani powinni nas tu wspolfinansowac, ale wiekszosc wydatkow powinismy ponosic sami. (nie wliczam tu sprzetu ktorego nie mami, a na ktory nas rowniesz nie stac) Jak inti napisal, bylibysmy najemnikami w innej sytuacji, no a chyba nie o to nam chodzi :?:

User avatar
Graalion
Mroczny bóg
Posts: 2018
Joined: Sat Jul 12, 2003 8:10 pm
Location: Toruń, gdzie 3 małe kocięta tańczą na kurhanach swych wrogów
Contact:

Post by Graalion » Tue Aug 31, 2004 1:27 am

Chodzi mi jedynie o to, że - powiedzmy to sobie szczerze - wielu polskim żołnierzom jest obojętne za co walczą, byleby otrzymywali za to porządne pieniądze. To tak jak z krucjatami - zbawienie duszy było dla rycerzy sprawą drugorzędną, bardziej ciągnęło ich do bogatych łupów "pogan". Jeśli więc dzięki temu mają mieć pracę i dostawać dobry żołd, w dodatku współfinasowany przez kogoś innego (tu akurat mówię o moim punkcie widzenia, bo żołnierzowi to obojętne kto płaci), to jasne, czemu nie, można powalczyć. A pieniądze ... heh, pieniądze rzadko mają 3-rzędną rolę.
"Please, God, make everyone die. Amen."
Wieczorny pacierz Scratch'a ("PvP")

User avatar
Kwiat_W
Bezwzględny dręczyciel Maxa
Posts: 771
Joined: Mon Jul 28, 2003 12:29 am
Location: Warmia
Contact:

Post by Kwiat_W » Tue Aug 31, 2004 7:47 am

Dla mnie w tej sprawie akurat maja. Nigdy nie slyszales, ze sa wartosci ktorych nieda sie przeliczyc na pieniadze?
I nie wiem dlaczego ci sie wydaje, ze wszyscyzolnierze to najemnicy, ktorzy za byle pieniadze wlasna matke poslali by do piachu. No dobra pewnie nie o to ci chodzilo, ale twoja postawa jast dla mnie nie do pojecia. Gdyby bylo tak jak ty to przedstawiasz to wolal bym aby wycofano naszych zolnierzy. Myslalem, ze o cos walcza... o cos innego niz wyzszy zold. :?

Ludzie dlaczego wy sie zawsze bojicie przyznac doswoich pogladow? Glosujecie w ankiecie ale nie mowicie nam na jaka opcje oddaliscie glos.

User avatar
Graalion
Mroczny bóg
Posts: 2018
Joined: Sat Jul 12, 2003 8:10 pm
Location: Toruń, gdzie 3 małe kocięta tańczą na kurhanach swych wrogów
Contact:

Post by Graalion » Tue Aug 31, 2004 6:35 pm

Jasne że są takie wartości, ale nie sądzę żeby wojna w Iraku do takich należała. Stąd dla mnie pozostaje jedynie aspektem ekonomicznym - co nam się bardziej opłaca, zostawić czy wycofać. Oczywiście nie tylko jeśli chodzi o bezpośrednie pieniądze, ale i jak to będzie rzutować na nasze stosunki z innymi krajami.
za byle pieniadze wlasna matke poslali by do piachu
Wyolbrzymiasz. Nie własną matkę tylko obcych, nawet nie rodaków. I nie za byle pieniądze, tylko za odpowiednie.
"Please, God, make everyone die. Amen."
Wieczorny pacierz Scratch'a ("PvP")

inti
Fan
Posts: 681
Joined: Sun Dec 21, 2003 3:03 am
Location: wawa centralna, peron 2, sektor 3

Post by inti » Tue Aug 31, 2004 6:52 pm

Moim zdaniem jak za takie ryzyko kasa jest troche smieszna, z tego co wiem - ok 1000 euro. To jest chyba najnizsza pensja wsrod wszystkich stacionujacych tam armii. Dlatego nie powiedzialbym, ze to kasa jest glownym powodem ich decyzji. Sporo mlodych zawodowych wojskowych to w pewnym sensie niewyzyci maniacy wojenni (moze nie sa tacy od razu - ale jednak wojo zmienia ludzi, czasem nie do poznania... wierzcie mi), ktorzy czasem jada tam aby odreagowac to wszystko, aby przezyc (zapewne troche dziwna) przygode no i przy okazji zarobic pieniadze jakich mimo wszystko w Polsce nigdy by nie dostali. Natomiast sprawa tego calego globalnego patryjotyzmu czy jak to mozna by nazwac wydaje mi sie bardzo odlegla - byc moze, nie jeden tym wlasnie argumentuje swoj wybor a mysli zupelnie inaczej - bo kto w dzisiejszych czasach chcialby oddac zycie za chocby ojczyzne? Bo co to za ojczyzna, ktora sie co chwila msci na nas za nas... Ja rozumiem, ze sprawa jest powazna gdyz dotyczy wszystkich ludzi na tym naszym swiecie ale jednak nie tak bezposrednio i nic nigdy nie jest tak do konca powiedziane.

edytowane: Mozemy sie zastanowic jakie konsekfencje mialo by wycofanie sie Polakow albo w ogole wszystkich oddzialow wlacznie z USA... To mogla by byc kleska - ale fakt ze nie rezygnuja tez moze sie w koncu tak zakonczyc...

User avatar
Kwiat_W
Bezwzględny dręczyciel Maxa
Posts: 771
Joined: Mon Jul 28, 2003 12:29 am
Location: Warmia
Contact:

Post by Kwiat_W » Tue Aug 31, 2004 7:12 pm

Graalion wrote:
za byle pieniadze wlasna matke poslali by do piachu
Wyolbrzymiasz. Nie własną matkę tylko obcych, nawet nie rodaków. I nie za byle pieniądze, tylko za odpowiednie.
No przeciesz dodalem...
No dobra pewnie nie o to ci chodzilo, ale...

Post Reply

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 6 guests